wtorek, 30 kwietnia 2019

Zaleszczotek - przyjaciel ulowy

Zaleszczotek, a raczej Zaleszczotek Książkowy, spotykany jest najczęściej w okolicach lasów, pasiek, oraz książek jak sama nazwa wskazuje. Dzisiejszy nasz znajomy co ciekawe mimo to że znajdziemy go pewnie w jakiejś książce z biblioteki to nie zabijajcie go! Jest to akurat robaczek bardzo pożyteczny gdyż żywi się robakami które niszczą naszą literaturę.


Z tego co słyszałem to zaleszczotki również upodobały sobie bardzo płytę pilśniową, więc jeśli mamy jakąś starą pilśnię wyrzuconą na zewnątrz, to bardzo możliwe że właśnie te nasze małe "skorpiony" tam mogły znaleźć swój dom. W lasach lubią mieszkać pod korą drzew co jest ich naturalnym domem. No dobra, ale co on ma wspólnego z pasieką, i samymi pszczołami?

Otóż groźnego wyglądu to nie ma żadnych podstaw by się go bać. Jest wielkości ok. 4mm. A w ulu potrafi nasze pszczoły wspomóc poprzez likwidacje larw barciaka, oraz warrozy. Sam tylko raz w życiu widziałem te stworki w starym moim warszawiaku. One uwielbiają szczeliny w ulach gdzie mogą znaleźć spokój. Do pszczół raczej są neutralne, nie zauważyłem jakiejkolwiek agresji na pszczołach, jak i odwrotnie. Co ciekawe nazwa "mały skorpion" jest nawet trafna co do tego osobnika, ponieważ gdy zaleszczotek złapie swoją ofiarę, to zatruwa ją jadem który spływa po jego szczypcach. Kiedyś podobno było możliwe kupno zaleszczotków, lecz nie znalazłem obecnie hodowli. Więc jeśli zobaczycie w ulu takiego robaczka to nie róbcie mu krzywdy, to przyjaciel, nie wróg.

3 komentarze:

  1. Kurcze bardzo fajny blog i same ciekawe informacje ;)
    Ale jakbym takiego zobaczył to chyba bym padł na zawał

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie taki cudaczek chodził po moim mieszkaniu. Na szczęście schwytałem go do kieliszka i wypuściłem na zewnątrz nie czyniąc mu krzywdy. Niech Moc będzie z nim !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. W ubiegłym roku się o zaleszczotkach dowiedziałem ,znajomy który mi o nich mówił nie stosuje żadnego zwalczania warrozy. W tym roku zauważyłem je w moich ulach sprawdzę opad warrozy po odymianiu, jeżeli będzie bardzo mało to też zrezygnuję z walki z warrozą w następnym roku.

    OdpowiedzUsuń