wtorek, 28 lutego 2017

Podziękowanie

Jakiś czas temu mój licznik odwiedzin na blogu przekroczył próg 100 tyś. wyświetleń. Nie tylko w Polsce mam czytelników, lecz i na całym świecie. Z tej okazji chciałbym wam wszystkim podziękować za cierpliwość do ostatniej częstotliwości wrzucania moich postów. Jak również że nie zanudziłem was swoim pisaniem o swojej pasiece, pracach związanych z nią. Wiem że spora grupa odbiorców to właśnie pszczelarze. Dziękuję wam w szczególności za to że nie zlinczowaliście mnie za moje błędy. Lecz myślę że czasem i bardziej doświadczonych rada byłaby cenna. Fanpage na Facebooku również się rozrasta. Szczerze mówiąc to nie sądziłem że aż tyle osób będzie chciało czytać moje opinie, rady związane z pracą w pasiece. Wiąże się to z odpowiedzialnością za to co piszę. Chciałbym by ten blog nie tylko w przyszłości zachęcał do kupna produktów z mojej pasieki. Ale moim celem również zawsze było dzieleniem się wiedzą którą młodzi pszczelarze mogą w przystępny sposób pozyskać. Tak szczerze rozmyślałem nad napisaniem książki która by była w 100% wystarczalna pod względem podstawowej wiedzy o założeniu pasieki i jej prowadzeniu. Lecz z drugiej strony takich książek są setki. Pamiętajcie że mogę się mylić, ale chcę choć w połowie pomóc młodym pszczelarzom. Co do naszych klientów, choć nie lubię używać tego słowa. Bo są to często nasza rodzina, znajomi, przyjaciele. Lub się nimi potem stają. To wiedzcie że nie żałuję żadnego żądła które dostałem pracując przy pszczołach. Pszczoły to bardzo intrygujące owady, dzięki nim mamy co jeść. Tak szczerze to nie bawi mnie zbieranie pieniędzy za miód. Choć wiem że dzięki temu mogę rozwijać pasiekę i jest to owoc pracy mojej i moich pszczół. Ale najbardziej sprawia mi przyjemność gdy rodzina się rozwija w siłę, a Ja mogę w tym im pomóc. Może jestem postrzelony, bo nie jeden by powiedział że "co ty gadasz, przecież masz za to kasę itp''. Niby tak, ale pszczoły to piękne, interesujące i bardzo higieniczne stworzenia. Doceniajcie pracę pszczelarzy, bo większość z nich robi to z miłości do nich. Choć ze smutkiem obserwuję że sporo osób zaczyna się zajmować nimi by mieć jakiś tam dochód. Prawdziwego pszczelarza poznacie po tym jak się obchodzi ze swoimi pszczołami, jak je traktuje. Nawet jeśli jedna mu spadnie na ziemię w przedwiośnie czy wleci do domu. Weźmie na dłoń i wypuści by wróciła do ula. To jest prawdziwy pszczelarz.