sobota, 22 października 2016

Jesienna Aura

No cóż październik nas nie oszczędza, cały czas u mnie na śląsku leje, i to tak od początku października. Z małymi wyjątkami... Taa, mógłbym policzyć na palcach dni pogodne. Pasiekę zakarmiłem, wyleczyłem. Mam nadzieję, bo odymiłem tylko 3x, bo nie miałem ku temu dobrej temperatury. Dzisiaj wyciągnąłem puste nadstawki, które pełniły rolę osłony słoików. Co do tej metody, to muszę zmienić. Ponieważ nie wyobrażam sobie karmienia dajmy 30 rodzin, przez słoiki, przy tym pracując na etacie... Powałki otwarte na full, by matkom nie przyszło do głowy gdzieś sobie tam poczerwić. Szczerze to nie mam pojęcia jak moja pasieka przezimuje, ale jak do tej pory chwaliłem się że mi nic nigdy nie spadło, tak teraz mam uczucie że chyba będę musiał jakąś rodzinę na wiosnę zamieść z dennicy. Pszczoły różnie siedzą, na 7, nawet 5 ramkach. O te najsłabsze boję się najbardziej. Drugim moim powodem do zmartwień jest syrop, który nie mam wytesowany, i nie mam zielonego pojęcia jak to będzie zimowało, i jaki zapewni start wiosną jeśli przezimuję. Troszkę te ostatnie dawki, przerobiłem po swojemu ten syrop. Dodając do niego ApiBio Farmę, którą tak pszczelarze zachwalają. Poza tym że to pachnie jak syrop z czarnego bzu, to nic magicznego w tym nie widzę. No może mnie zaskoczy na wiosnę, jakimś BUM rozwojowym. Że jesienna aura sprzyja ku przemyśleniom, tak też myślę sobie że w tym sezonie gdzieś w lutym, będzie trzeba obowiązkowo zerknąć delikatnie do uli, i ewentualnie dać komuś ciasta. Gdy byłem u Łysonia na dniach otwartych bardzo zainteresowała mnie jego linia pszczół, i coraz bardziej rozważam kupienie 2 matek, do moich warszawiaków, które tak na prawdę zasłużyły już na wieczny spoczynek w piecu. Linia ta to Victoria. Na pewno wrócę do Cj10 do którego mam sentyment, i mi się podoba ta linia. Erica powoli też mnie przekonuje do siebie. A moja Alpejka, na razie szału nie ma. Budowa mojego warsztatu, i pracowni stoi od dobrych kilku miesięcy... Ehhh może przed 50 to skończę... Na razie zbieram materiał, tylko że przychodzą inne wydatki i, tak to już jest... Marzy mi się kupno frezarki, oraz grubościówki, bym nie musiał męczyć mojego kuzyna. Bo mnie to już zaczyna też denerwować, a i sam bym się zaczął od niego czegoś tam uczyć. Moim sukcesem w tym sezonie, chyba największym jest to że wybiłem mu z głowy ocieplanie uli, i zakarmił kilka odkładów na jednościennych. Jeśli je uczciwie zakarmił, nie ma szans by mu nie przezimowaly. Jedyny błąd moim zdaniem, są te beleczki, które ograniczają wydostawanie się CO2 z ula, oraz co najważniejsze wilgoci... Ale może go jeszcze przekonam. No i to chyba na razie tyle... Aaa, nawiązałem współpracę z portalem dla Pań: http://kobieceporady.pl/ wiem, że to nie ma nic wspólnego z pszczelarstwem, lecz sądzę że moje drogie czytelniczki znajdą tam coś dla siebie. Jedynym moim warunkiem współpracy z tym portalem było to żeby miały coś co ma związek z produktami pszczelimi, i jak je można wykorzystać. Więc moje Panie myślę że będziecie miały tam kilka fajnych pomysłów by zrobić sobie jakąś tam maseczkę z miodu, czy co wy tam sobie robicie :).Iii, co... Miodarka umyta czeka na następny rok, oby tylko było co wirować. Myślę że jesień jest idealnym czasem by porządkować pasieczysko, myć sprzęt, topić wosk, robić węzę itp... Więc do dzieła pszczelarze ;)

piątek, 7 października 2016

Podłączenie frezarki Dyma-8

Słyszałem od swojego kuzyna że wiele osób ma problem z przystawką do popularnej grubościówki Dyma-8 jak ją podłączyć. I prosił mnie bym zamieścił na blogu zdjęcia jak mniej więcej pasek powinien iść po rolkach, ponieważ jest to dość popularna maszyna wśród pszczelarzy. No więc zamieszczam, i mam nadzieję że komuś się przyda :)