sobota, 16 lutego 2019

Przyspieszanie rozwoju wiosennego

Przyspieszanie rozwoju wiosennego pszczół... Oj wielu pszczelarzy, zwłaszcza młodych szuka sposobów, środków itp. Jak przyspieszyć rozwój swoich rodzin by już na mniszka mieć silne rodziny albo najlepiej na klon... Nie odpowiem wam na to pytanie, bo moim zamysłem nigdy nie było branie sobie na cel tak wczesnych pożytków. Choć wiem że takowi pszczelarze istnieją, i mają pewne metody by pszczoły doprowadzić do takiej siły. Ale przez te kilka lat pszczelarzenia opracowałem sobie swoją własną metodę prowadzenia pszczół do siły.


Moje pierwsze zabiegi zaczynają się już po zakarmieniu rodzin. Czyli gdzieś w połowie grudnia, ale mogę to zrobić nawet w styczniu. Chodzi głównie o to by pszczoły ścieśnić maksymalnie na tyle, ile się da. Po co o takiej porze grzebię w ulach, zamiast spokojnie pić herbatkę z miodem i czekać na pierwsze obloty pszczół?

Dlatego, że gdy jest mróz i nie ma wiatru mam idealne warunki zobaczyć jak pszczoły się uwiązały, w jakiej sile jest kłąb, ile mają pokarmu i co mnie najbardziej interesuje wtedy to ile uliczek obsiadają. Wtedy wiem do jakiej liczby ramek mam ściaśnić pszczoły by te nie miały za luźno. zobaczcie:


Te ramki które wycofam będą świetną rezerwą na przedwiośnie, lub wiosnę gdy może braknąć im pokarmu.

Następny etap rozpoczyna się gdzieś ok. połowy lutego. Tutaj muszę zapewnić już pszczołom komfort cieplny i dobre warunki do rozwoju czerwiu. Więc wrzucam im poduszki wypełnione sieczką i by ciepło unoszące się z kłębu nie uciekało już przez pajączki. Dodatkowo można podać pszczołom wodę, pod warunkiem tego że ule mamy wypoziomowane. Co Ja osobiście tego nie robię, ale chyba zacznę. No i to już cała moja filozofia z pomaganiem pszczołom w zebraniu się po zimowli. Dodatkowo można rzucić im ciasto podczas dawania poduszek, w razie W.


Aaa, i zapomniałem o dość ważnej rzeczy. Gdy układam gniazdo, staram się jak najwięcej zostawić w gnieździe plastrów z pierzgą. Polecam wam też zapoznanie się z wykładem Śp. Jerzego Tombachera moim zdaniem był mistrzem nie tylko w pszczelarstwie, ale także w prowadzeniu wykładów...

Prawo rozwoju rodziny pszczelej cz.1
Prawo rozwoju rodziny pszczelej cz.2

Ale to jest tylko taka moja metoda, każdy ma swoją...

piątek, 8 lutego 2019

Miodówka


Na blogu o pszczelarstwie nie mogło zabraknąć jakiegoś przepisu na alkohol miodowy. Więc tutaj wam podaje wam mój przepis na miodówkę:
  • 0,5 L spirytusu 
  • 0, 5 L miodu 
  • 0,5 L wody (może być mineralna, źródlana)
  • 4 duże cytryny
Wlewamy wodę do garnka i dajemy do niej miód. Całość podgrzewamy, ale delikatnie. Głównym zamysłem tego jest to by woda rozpuściła miód. Więc NIE GOTUJEMY !!!

Gdy mamy już roztwór wody z miodem, dodajemy do niej wyciśnięte cytryny i dodatkowo wcześniej wyparzoną, startą z niej skórkę. Jeśli troszkę miąższu będzie to się nie przejmujcie.

Jak już to wszystko wystygnie dopiero dajemy spirytus, by nam alkohol nie wyparował. Polecam to wystawić na zewnątrz w zimę, lub do piwnicy pod pokrywką. Tylko nie w lato, bo pszczółki nam zwabi zapach miodu. I gdy dodamy spirytus i wymieszamy wszystko, od razu rozlewamy do butelek. I im dłużej nasza miodówka będzie stała, tym łagodniejszy smak będziemy mieli.