Jak widzicie pod kłębem jest zapas. Istnieje teoria że pszczoły jak nie mają pokarmu w ulu z powałką, przejdą górą na następne ramki. I to jest częściowo prawda. Ale przy takich temperaturach jakie panowały przez tą zimą czyli -20C, -30C. To nie ma szans by jakakolwiek rodzina pszczela przeszła nawet o 1 ramkę. teraz ostatnio zauważyłem że moje pszczoły przeszły dalej, ale tylko dzięki temu że od kilku dni jest lekkie ocieplenie. W tej chwili temperatura u mnie utrzymuje się na poziomie +6C.
Ehhh, żałuje tej rodziny. Ale na pewno wrócę do tej linii. Już nie będę się mógł pochwalić że nigdy mi pszczoły nie spadły. W pozostałych ulach na szczęście wszystko gra i buczy. Dałem tylko ciasto na górę by im pomóc w razie powrotu mrozów. Takie koło ratunkowe. I faktycznie tam gdzie była potrzeba pszczoły chętnie skorzystały sobie z ciasta. Co do podsumowania... Zyskałem Eriki, z których jestem mega zadowolony, zrobiłem 3 małe uliki weselne które planuje w tym roku uruchomić. Czeka mnie sporo pracy, bo muszę kupić profile pod następne stanowiska, pustaki. Planuję montować pająki do moich powałek. No i plus do tego zrobić chociaż z 3 odkłady. Myślę że zamówię sobie CJ10. Mam sentyment do nich. Może dlatego że to były moje pierwsze rasowe pszczoły w pasiece. Ogólnie roboty dużo, mało kasy, chęci spore, czasu się zobaczy.
Jeśli wszystko wyjdzie będę mega zadowolony. No i muszę moją topiarkę skończyć, bo już leży u mnie skrzynka w stodole z rok i nic się nie dzieje... Ehh, ciężko z tym wszystkim ruszyć. Ale mówią że potem jest z górki. Mam nadzieję że wam lepiej przezimowały pszczoły niż mi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz