piątek, 14 listopada 2014

Opalanie uli

Każda osoba która odkupi używany ul od jakiegoś pszczelarza musi go obowiązkowo zdezynfekować. To zapobiegnie rozwojowi chorób, pasożytów, oraz grzybów w ulu. W tym celu Ja posługuję się starą dobrą metodą opalania ula palnikiem na gaz. Osoba która odkupiła swój ul, nie jednokrotnie jest to pierwszy ul, ze względów finansowych najczęściej. Nie ma pojęcia w jakim stanie były pszczoły w tym ulu tego pszczelarza, czy osypały się z choroby, zimna itd...
Często po przepaleniu wnętrza ula pojawia się przykry zapach, w wyniku spalenia pozostałości starej woszczyny, kitu pszczelego, nie raz martwych pszczół, starego drewna itd.


Lecz przed opalaniem Ja biorę zawsze szpachelkę, szczotkę drucianą oraz papier ścierny i staram się zetrzeć tyle starej woszczyny, kitu i innych "zanieczyszczeń" ile się da. potem tradycyjnie opalam palnik, ustawiam na dość mocny płomień taki jak w zapalniczce żarowej i opalam dokładnie ul od środka dopóki środek nie stanie się przypalony. Nie raz zdarza się że deski ula zaczynają się pokrywać pianą. Ale to nic innego jak żywica, ewentualnie woda która jest w deskach.

Tutaj zamieszczam filmik Piotrka jak opala ule po swoim dziadku:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz