Strony

sobota, 30 stycznia 2016

Mój odymiacz do Apiwarolu

Odymiacze do Apiwarolu są bardzo przydatnym narzędziem, ale również kosztownym. Ceny wahają się od 100zł, do 190zł. Najtańsze które widziałem kosztowały 50zł i były zrobione z golarki do ubrań. Ja swoją zrobiłem z rozpalarki do grilla. Urządzenie kosztowało mnie ok. 30zł.


Mam dokładnie taką samą jaką widzicie na załączonym wyżej obrazku. Rurkę ścisnąłem delikatnie na imadle ślusarskim, tak by w szparę wszedł mi profil. Profil wykonał znajomy mojego kuzyna. To znaczy wygiął mi dwie blaszki które potem zostały zlutowane w profil. Jedną połowę zrobiłem dłuższą, tak bym mógł włożyć tam tabletkę.


Sam blacharzem nie jestem i wygiąłem to po swojemu kombinerkami. Ściśnięta rurka od odymiacza dokładnie nie zachodziła mi na profil, więc włożyłem na nią opaskę termokurczliwą i delikatnie opalałem ją zapalniczką.



W sumie całość była gotowa, tylko jeszcze owinąłem miejsce łączenia taśmą izolacyjną, i kupiłem baterię. Bateria do takiej zabawki muszą mieć 1.5V to dość spora bateria, ale myślę że na jednej pojadę przynajmniej z 2 sezony przy mojej ilości uli.



Długość rurki wraz z profilem wynosi 34,5 cm. Natomiast wysokość profilu: 6mm, szerokość: 2cm. Jedyną "wadą" jaką mi się nasuwa co do tego urządzenia że może za bardzo dmuchać i tabletka wypali się w momencie. Dlaczego zrobiłem by tabletka spalała się na końcu odymiacza?
Są trzy odpowiedzi:
1. Łatwość czyszczenia.
2. Część amitrazy nie osiada na rurce, wiatraczku, a bezpośrednio uchodzi do ula.
3. Prosta budowa.


Zostaje czekać na wiosnę, i sprawdzę mój odymiacz w praktyce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz